Serial _**Hannah Montana**_ uczynił z Miley Cyrus gwiazdę rozpoznawalną na całym świecie. W serialu na stałe występował jej ojciec, Billy Ray Cyrus, epizodycznie pojawiało się także jej rodzeństwo. Po ostatecznym zakończeniu produkcji - finałowy odcinek miał w USA premierę miesiąc temu - postanowił opowiedzieć o tym, jak zły wpływ miała na jego rodzinę praca dla Disneya. O zarobionych na córce milionach jakoś nie wspomina.
Interesy zaczęły nas od siebie oddalać. Popełniłem sporo błędów. Ludzie mówili mi, że powinienem być dla Miley przede wszystkim rodzicem, a nie kumplem - opisuje Billy Ray w rozmowie z magazynem GQ. Teraz mogę powiedzieć, że mieli rację: powinienem być lepszym rodzicem. Wiele razy powinienem był powiedzieć jasno: wystarczy tego, zaczyna się robić niebezpiecznie, komuś może stać się krzywda.
W szczerej rozmowie z dziennikarzem Cyrus idzie jeszcze dalej i twierdzi, że gdyby miał jeszcze raz podejmować decyzję,to nie chciałby, aby jego córka stała się gwiazdą. Wierzycie mu?
Wpływ pracy na planie Hannah Montana na nas był wielki. Hannah Montana zniszczyła moją rodzinę. Powiem ci teraz szczerze: ten cholerny serial zniszczył moją rodzinę! Trudno mi to mówić, ale gdybym mógł cofnąć czas, to bym do tego nie dopuścił. Chciałbym po prostu, aby z moją rodziną było wszystko w porządku, żebyśmy żyli normalnie. Usunąłbym to w sekundę, gdybym tylko mógł**.**
W rodzinie Cyrusów od jakiegoś czasu rzeczywiście nie dzieje się najlepiej - Billy Ray i matka Miley, Tish, rozwodzą się i walczą o pieniądze zarabiane przez ich dzieci. Wybryki 18-letniej gwiazdki odczytywane są również jako ich porażka pedagogiczna. Ale pewnie szczery wywiad i piękna sesja zatuszują to złe wrażenie...